Podstawowym
protokołem jest stworzony w roku 1978 RICE,
a w szczególności jego odmiana – PRICE. Jest to akronim słów:
·
Protection – czyli ochrona uszkodzonego stawu, na
przykład poprzez bandaże czy inne opatrunki;
·
Rest – odpoczynek, zaprzestanie aktywności, a
nie „rozbieganie” kontuzji;
·
Ice – schłodzenie miejsca kontuzji, na przykład
lodem;
·
Compression – ucisk w miejscu skręcenia;
·
Elevation – uniesienie kontuzjowanego miejsca.
Pierwsze dwie pozycje (P,R) mają
za zadanie nie dopuścić do pogłębienia się kontuzji, a trzy ostatnie (I,C,E)
zwalczać opuchliznę. Tylko czy takie postępowanie jest na pewno prawidłowe?
Trzeba sobie najpierw odpowiedzieć na pytanie: „w jaki sposób regeneruje się
organizm?” Najprostsza odpowiedź brzmi: „poprzez doprowadzenie substancji
odżywczych i zabranie produktów przemiany materii, czyli ogólne przyspieszenie
metabolizmu w miejscu urazu”. Substancje odżywcze i szkodliwe są transportowane
przez krew i limfę. W momencie, kiedy schłodzimy dane miejsce oraz dodatkowo je
ściśniemy, to w jaki sposób ma się transport odbywać, skoro naczynia
krwionośnie i limfatyczne zostają zwężone? Podobnie uniesienie kończyny
ograniczy dopływ pożądanych składników. Co
ciekawe, sam autor (Gabe Mirkin) protokołu RICE zauważył jego bezsens i
dołączył do grona jego krytyków.
W
takim razie jak sobie radzić ze skręceniem? Zastosować MIĘSO! No, może nie
dosłownie, chodzi o protokół MEAT:
·
Movement – kontrolowany ruch;
·
Excercise – odpowiednio dobrane ćwiczenia
(pojęcie dość szerokie);
·
Analgetics – środki przeciwbólowe;
·
Treatment – czyli po prostu leczenie, terapia.
Jak widać, MEAT nie jest zbyt precyzyjny
w instruktażu – w końcu pod pojęciem „ruch”, „ćwiczenia”, „leczenie” może się
kryć praktycznie wszystko. Z resztą samo stwierdzenie „środki przeciwbólowe”
też wymaga wyjaśnianie. Chodzi tutaj o środki przeciwbólowe naturalnego pochodzenia, ewentualnie
paracetamol, w żadnym wypadku niesteroidowe leki przeciwzapalne, jak na
przykład Voltaren, Ibuprom czy Ketonal (straszne, nie? Przecież każdy z nich
mam w podręcznej apteczce i łykam, gdy tylko coś mnie zakłuje ;)), czy
zastrzyki kortyzolowe, gdyż spowalniają one procesy regeneracyjne.
Ruch i ćwiczenia mają za zadanie
pobudzenie pompy mięśniowej oraz przywracanie prawidłowego zakresu ruchu w
stawie, co w efekcie prowadzi do przyśpieszenia regeneracji. Pod pojęciem
leczenia najczęściej kryje się wizyta u fizjoterapeuty na odpowiednich zabiegach
fizykalnych czy kinezyterapii.
Czy
zatem olać ryż i leczyć się mięsem? Nie do końca, wszystko zależy od tego,
jakie struktury zostały uszkodzone – mięsnie, ścięgna czy więzadła. O ile w
wypadku ścięgien czy więzadeł rzeczywiście chłodzenie dość mocno upośledzi ich
regenerację z uwagi na ich ogólne słabe ukrwienie, o tyle w wypadku mięśni nie będzie
to miało zbytniego znaczenia z uwagi na to, iż jest w nich o wiele więcej
naczyń krwionośnych. Warto również tutaj dodać, że mimo początkowego skurczu
pod wpływem zimna żyły i tętnice ulegną rozszerzeniu po zdjęciu lodu w skutek
odruchowej obrony organizmu na zmianę ciśnienia w naczyniach i jego dążeniu do
powrotu do stanu równowagi; warunkiem jest odpowiednio krótki czas chłodzenia,
niecałe 10 minut. Poza tym obkurczenie tkanek pod wpływem zimna zmniejszy ich
nacisk na przebiegające nerwy, czyli również zmniejszy się odczuwalny ból.
Co
zatem robić? Po pierwsze: udać się do kogoś, kto się zna :) i nie dać się wsadzić
w gips – unieruchomienie to najgorsze co może się przytrafić: po pierwsze
ciężko stymulować pompę mięśniową oraz dbać o prawidłowy zakres ruchomości w
stawie, po drugie unieruchomienie powoduje osłabienie mięśni, które przecież
stabilizują staw. Efekt? Długotrwała rehabilitacja. Jeśli jednak zdecydujemy
się na terapię w domu, warto rozróżnić, co się zepsuło: więzadła bolą przy
biernym rozciąganiu (w końcu trzymają razem kości), ale nie dają znaku przy
przyłożeniu oporu w trakcie ruchu; w przypadku ścięgien jest odwrotnie, ból
pojawia się przy próbie ruchu; jeśli chodzi o mięśnie, to one dokuczają zarówno
przy biernym jak i czynnym ruchu.
Ja
osobiście polecałbym stosowanie protokołu POLICE, czyli PRICE z „rest”
zastąpionym przez „optimal loading” – optymalne obciążenie, a do tego
kinesiotaping stabilizujący staw (ale bez jego unieruchomienia) plus
limfatyczny poprawiający krążenie chłonki.
Źródła:
http://pracowniafizjoteka.pl/rice-vs-meat-ryz-czy-mieso/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz