
Mięśniowo-powięziowe punkty spustowe (bo to o nich dzisiejszy wpis)
są takimi małymi chochlikami w naszych ciałach, które są objawem tego, że coś
jest nie tak z naszym dbaniem o siebie, a jednocześnie stają się przyczyną
pogarszającego się samopoczucia i powstawania kolejnych punktów. Trigger Points
(TrP) są „supełkami” w naszym organizmie, które można wyczuć jako małe ziarenka
czy to ryżu czy to piasku czy jeszcze jakichś innych obłych maleństw. Jest
kilka teorii wyjaśniających (czy właściwie skoro są to tylko teorie –
próbujących wyjaśnić) powstawanie punktów spustowych. Ja najbardziej skłaniam
się do teorii kryzysu energetycznego. Nie zagłębiając się w szczegóły